dzień drugi, po wieczornych opadach sporo sie ochłodziło wiec rano jak wyjeżdżałem było trochę chłodnawo dobrze ze na początek czekał mnie podjazd Drogą Olwalda Balzera na Głodówkę wiec pożniej na żjeździe do bukowiny już było cieplej, potem podjechałem do gliczrowa górnego i zjechałem do białego dunajca nieznanym mi zjazdem, początkowo fajnym nowym asfaltem jednak potem na sporym nastromieniu asfalt sie sporo pogorszył, z tej drogi jest fajny widok na Ścianę Bukowina, potem postanowiłem sobie zrobić jeszcze bonusowy podjazd pod ząb, zjazd do poronina i przez murzasichle powrót do zakopanego
Pokaż trasę GPS

tak się złożyło że trafił się wyjazd weekendowy do Zakopanego wiec nie mogłem nie zabrać szosy, prognozy pogody były jak zwykle różne wiec zebrałem się w miarę rano, upału może nie było i na zjadaczach trochę powietrze chłodziło ale za to na podjazdach ze mnie kapało, trasa z pardałówki przez cyrhle na murzasichle, no a potem to juz jak w zeszłym roku czyli poronin, ząb, zjazd przez leszczyny do białego dunajca no i potem mityczny podjazd pod gliczarów górny, oj tam jest na prawdę ostro i trzeba sie porządnie zagiąć żeby to wjechać, potem wymyśliłem sobie że zrobię bonus trach i zjadę przez wierch rusiński do początku bukowiny, były tam jakieś roboty na krótkim odcinku troche asfaltu, ziemi i kamieni bez wiekszych dziur ale ten zjazd i tak jest dość dziurawy w jego dolnym fragmencie, zjechałem zaczynam podjazd pod bukowine a tu cos czyje ze mam jakby malo powietrza w tylnym kole, i jest niestety flak, to nic cza się brać za zmianę dętki, nawiasem mówiąc całkiem nowej dętki flyweight ale trudno, dobrze że trafiłem akurat na miejsce gdzie był chodnik i nikt specjalnie nie łaził, nawet udało mi tą małą pompką nabić ok. 6atm i pojechałem dalej ale na zjazdach jechałem raczej delikatnie, powrót przez murzazichle i dalej już tak na początek
Pokaż trasę GPS

rano ~6stC potem prawie majorka

mimo tego że za ciepło nie było zrobiłem sobie trening przed planowanym wyjazdem na weekend w góry, chłodno jakoś zmeczyła mnie ta temperatura
Pokaż trasę GPS

no juz praktycznie sucho ale zimno, rano 10stC

do roboty normalnie troche mokro po deszczach ale w normie, po południu podjechałem jeszcze do paczkomatu

po południu troche zmokłem..

szaro, buro i ponuro do tego ~15-16stC i jeszcze lekko siąpiący deszcz który jednak potem ustał, taka to u nas jest aura pod koniec maja.. ale i dobrze ze udało się coś pokręcić na szosie bo w terenie to niezłe bagno sie zrobiło
Pokaż trasę GPS

rano jakaś mżawka ale mała, po południu krążące chmury ale wytrzymało bez deszczu

ICM to mówił że od rana ma praktycznie już padać ale tak jakoś się nie zanosiło wiec się szybko zebrałem pojechać do czeladzi wczorajszą trasa w celu jej utrwalenia a i tak się w jednym miejscu trochę pogubiłem..
Pokaż trasę GPS