Sobota, 20 sierpnia 2016
Kategoria Zawody
BikeMaraton Myślenice 2016
ehh minęło już ponad 1,5 miesiąca od ostatniego startu a od startu w maratonie MTB w Wiśle gdzie wyjątkowo źle mi się jechało już ponad 2 miesiące ale cóż nie ma co narzekać tylko cieszyć z tego co jest, i tak do Myślenic wybrałem się z kuzynem, to był mój drugi raz w Myślenicach ostatnio byłem tu 4 lata temu i niezbyt dobrze wspominam (rozwalona opona, deszcz i miejsce na szarym końcu), tym razem postanowiłem sie z ta trasa policzyć chociaż już za dużo nie niej nie pamiętałem, pogoda wypas słońce ok. 28-30stC więc bardzo ciepło, start mocny i od razu pod górę jakieś 300m przewyższenia, dobrze mi się jechało dogoniłem bez problemu 2 sektor, dobrze mi sie jechało tak ok. przez 1,5h potem mnie zaczęło wytrzepywać na zjazdach i jakoś poczułem zmęczenie do tego na ok 24km zobaczyłem że nie mam bidony, musiał mi wylecieć gdzieś na tych ściankach w dół, zjazdy może i były fajne i techniczne ale jakby je jechać na luzie a ja czułem jakieś spięcie, widocznie za mało terenu przez duże T mam w tym roku, na trasie było sporo bota ale raczej nie z opadów w tygodniu startu tylko z wcześniejszych, głównie było to porozjeżdżane kałuże, najfajniejszy był dla mnie ostatni zjazd z góry Chełm na którym na prawdę można było cieszyć z jazdy bo było w miarę gładko więc końcówkę znowu dobrze mi się jechało a 1/3 trasy przedziadowałem, koniec końców start udany jak każdy ukończony jednak lekki niedosyt jest, na pewno było lepiej niż w Wiśle, miejsce Open 111/304 w M3 41/111 dane z licznika 41,51km czas 3:02:04 alti 1604m, a no jechałem z dziwną kontuzją prawej stopy która mnie już trzyma ponad miesiąc ale boli tylko w określonych sytuacjach, na pewno nie jest to ból uniemożliwiający jazdę ale sprawa jest dziwna..
- DST 53.23km
- Teren 30.00km
- Czas 03:42
- VAVG 14.39km/h
- VMAX 58.90km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 176 ( 94%)
- HRavg 154 ( 82%)
- Kalorie 2172kcal
- Podjazdy 1703m
- Sprzęt Cube Reaction GTC Pro
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj