Sobota, 7 maja 2016
Kategoria Zawody
Road Maraton - Annogórski Klasyk
tego dnia miałem do wybory start w Polanicy Zdrój a także w Krakowie, ale w sumie jakoś nie chciało mi sie jechać samemu wiec wybrałem pierwszy od 5 lat start na szosie czyli imprezę z cyklu Road Maraton edycje Annogórski klasyk, trasa była poprowadzona w pętlach ok 16km, z miejscowości Leśnica przez okoliczne wioski na górę św. Anny gdzie była zlokalizowana meta wyścigu, cały wyścig miał odbyć się w ograniczonym ruchu drogowym ale przed startem mówili że mogą się pojawić auta jadące zgodnie z kierunkiem naszej jazdy w rezultacie kilka samochodów przejechało a znalazł się tez jeden jadący z naprzeciwka, no ale i tak zabezpieczenie trasy było bardzo dobre, na starcie ustawiłem się w miarę z przodu ale jak się później okazało to w sumie może byłem w 1/3 sektora a start był oczywiście wspólny, start punktualnie o 1pm i na początek ciekawa sprawa bo na odcinku dojazdowym do rynku w leśnicy i było to tez odcinek tuż po starcie drogę rozdzielały słupki drogowe bo tym miejscu jechało się w dwie strony, niby start miał charakter honorowy ale i tak zamieszanie było bo tyle zawodników nie mieściło się nie jednym pasie wiec było omijanie słupków, początek ogólnie nerwowy cały czas ktoś krzyczał 'uwaga' małe hamowanie i po chwili widziałem jak mnie przechodzą to z lewej to z prawej, chyba nie mam ojeżdzenia w peletonie, potem peleton się rozciągnął i zaczęła się jazda w mniejszych grupach, pierwsze 2 kółka trzymałem się grupy nawet czasami dawałem zmiany na trzecim przejeździe przez góre św. Anny trochę mi odeszli i sporo czasu i sił poświęciłem dogonienie grupy, doszedłem ich w końcu ale sytuacja się powtórzyła i na czwartym zjeździe mi odeszli i potem jechałem już praktycznie z jednym zawodnikiem, w prawym udzie coś tak lekko zaczął mnie łapać jakiś wczesny skurcz wiec musiałem odpuścić szarpanie i siałem na kole i tak już do mety, trasa nie była trudna, osobiście wolałbym dłuższe podjazdy wtedy może mógłbym więcej nadrobić przewagi ale i tak jestem zadowolony ze startu, przynajmniej roweru nie musiałem czyścić, heh, dystans z licznika 77,6km; czas 2:28:30 miejsce open 194/310 w kategorii 62/96
- DST 91.78km
- Czas 03:07
- VAVG 29.45km/h
- VMAX 62.60km/h
- Temperatura 23.0°C
- HRmax 180 ( 96%)
- HRavg 159 ( 85%)
- Kalorie 1729kcal
- Podjazdy 1000m
- Sprzęt Scott Speedster S40
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj